Dzisiaj Dzień Ojca, Dzień Taty, Dzień Tatusia. Jedyny taki dzień w roku, w którym to dzieci dziękują swojemu tacie za to, że poprostu jest! W wydaniu Doskonałka jest to drugi Dzień Tatusia poza brzuszkiem, bo jedno takie Święto obchodziła będąc jeszcze pod moim serduszkiem. Jak ten Dzień dziasiaj mamy zaplanowany? A no nic szczególnego wspólne popołudnie raczej takie krótkie, bo u Nas szał remontów, do tego prezent. Jaki prezent? A no nic chyba lepszego wymyślić się nie da jak zdjęcie córki w ramce! Skusiliśmy się na zrobienie profesjonalnej sesji, o której tata jeszcze nic nie wie. Dzisiaj dostaniemy jedno zdjęcie, a na resztę będziemy musieli poczekać. No i to jedno zdjęcie będzie podziękowaniem dla Tatusia za to że jest i myślę też, że już nie będzie mógł się tatuś doczekać całego efektu, bo hmm ja sama się nie mogę doczekać.
Dziś nachodzi mnie refleksja tego dnia z porodu. Tego pierwszego spotkania naszego z Amelką. kiedy to tata chwycił kamerę, aby uwiecznić moment ważenia, pierwszego przystawienie do piersi i przede wszystkim moment kiedy usłyszał pierwszy okrzyk swojej córki, który myślę, że tak jak mnie wzruszył i wywołał radość. Pamiętam chwilę, kiedy mój mąż sam poprosił o to, żeby móc przeciąć pępowinę. Ten sam facet, który wcześniej wzbraniał się od pełnego uczestnictwa w porodzie, był ze mną od samego początku do samego końca. Ten sam, który nie cierpi widoku krwi. Ten sam facet, który dnia 12.02.2013 został oficjalnie Tatą, Tatusiem swojej najdroższej i najukochańszej córki, która dziś jest jego oczkiem w głowie. Myślę, ze Rola Ojca, która mu przypadła jest dla Niego najwspanialszą rolą w życiu, chociaż niewątpię w to, że jest to rola trudna. W imieniu Doskonałka dziś To ja dziękuję Ci za to że jesteś, byłeś i mam nadzieje że będziesz najlepszym tatą na świecie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz