czwartek, 6 listopada 2014

Poduszki

Poduszki...są one w naszym domu wszędzie. Uwielbiamy je i przede wszystkim maja różne zastosowania. Jedne są dekoracyjne, inne są mile w dotyku, miękkie i fajnie się na nich odpoczywa, jeszcze inne służą nam jako forma zabawy, albo nauki. Chyba w każdym pokoju jest poduszka, nawet w kuchni jakaś się znajdzie. Dziś chciałabym Wam zaprezentować, te, które odgrywają szczególną rolę w życiu Amelki, i które Nasz Doskonałek uwielbia.

Pierwsza, jest z Nami od niedawna, ale trafiła do Nas w odpowiednim momencie, a mianowicie w chwili kiedy Amelka pokochała sowy i uwielbia je naśladować. Od Mrooffka otrzymaliśmy poszewkę, a wkład jakiś znalazł się w domu.


Druga poduszka jest już z Nami dłużej. Jest to poduszka z metkami, które Amelka uwielbiała kiedy była malutka. Z jednej strony są kolorowe lwy z drugiej materiał minky. Teraz służy nam do nauki kolorów Niestety nie pamiętam skąd ją dostaliśmy :(.



Trzecia poduszka to typowy jasiek, który rozgościł się u Amelki  w łóżeczku. Poszewka wykonana z wysokiej jakości bawełny i polaru. Jedynie wkład nam się troszkę "pogródkował", ale to świadczy o tym, że Amelka ją poprostu uwielbia. Poduszka Tuptajace Biedronki.


To takie 3, które są godne polecenia i uwagi. A czy Wy i Wasze pociechy macie poduszkę, która nie opuszcza Was kiedy śpicie, oglądacie TV, czytacie książkę? Ja mam maskotkę, która dostałam na pierwsze walentynki od Taty Doskonałka, która świetnie sprawdza się jako poduszka :-D 

3 komentarze:

  1. Miśka ma swoją ukochaną, opisywałam ją kiedyś na blogu, ponieważ wygrałyśmy ją w konkursie u Lilki Szpilki. To najlepsza poducha.
    Kiedy Miśka ma gorszy dzień, smutasy, szuka Żaby.
    Kiedy ogląda wtulona we mnie bajkę, szuka Żaby.
    Kiedy układa się do snu, szuka Żaby.
    Jest z nami wszędzie. Raz zdarzyło nam się zapomnieć Jej od babci...pierwszy raz moje dziecko za czymś płakało...

    OdpowiedzUsuń
  2. Syn tez ma ukochane poduszki, a córka na razie się tylko nimi bawi ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uzmysłowiłaś mi własnie, że nie mam nic takiego :-).

    OdpowiedzUsuń